Wypalenie zawodowe - poznaj przyczyny

Wypalenie zawodowe: 3 proste kroki

Czy brak satysfakcji z pracy, niskie poczucie własnej wartości, problemy ze snem, wahanie nastroju i ogólne poczucie bezsensu jest Twoim życiowym celem, a rozwój zawodowy wrogiem? Uwielbiasz przepracowanie i ciągłe poczucie zmęczenia. Nie chcesz angażować się w życie firmy, kochasz zabijać entuzjazm kolegów, a o przełożonym chciałbyś zapomnieć. Chcesz wypalić się zawodowo? Ten poradnik jest dla Ciebie!

Posłuchaj jako podcastu:

Czy brak satysfakcji z pracy, niskie poczucie własnej wartości, problemy ze snem, wahanie nastroju i ogólne poczucie bezsensu jest Twoim życiowym celem, a rozwój zawodowy wrogiem? Uwielbiasz przepracowanie i ciągłe poczucie zmęczenia? Nie chcesz angażować się w życie firmy, kochasz zabijać entuzjazm kolegów, a o przełożonym chciałbyś zapomnieć? Chcesz wypalić się zawodowo? Ten poradnik jest dla Ciebie!

Wypalenie zawodowe wiąże się z wyczerpaniem emocjonalnym, uczuciem pustki i wszechobecnej bezduszności, cynicznym postrzeganiem świata, obniżoną wrażliwością oraz poczuciem marnowania czasu i wysiłku. Istnieje wiele testów pozwalających zdiagnozować ten stan. Najpopularniejsze z nich to MBI (Maslach Burnout Inventory) oraz LBQ (Kwestionariusz Wypalenia Zawodowego).

Z badań wynika, że syndrom ten dotyka pięć procent kobiet i trzy procent mężczyzn. Są to przede wszystkim psycholodzy, lekarze, handlowcy, nauczyciele i pielęgniarki. Ale nie przejmuj się, dzięki tym trzem prostym krokom, Ty też masz szansę!

Krok 1: Praca, praca, praca

12 sierpnia pracoholicy obchodzą swoje święto. Warto się więc postarać i już w przyszłym roku dołączyć do tego zacnego grona. W Japonii, słynącej z etosu pracy, nagła śmierć z przepracowania doczekała się nawet swojej nazwy – karōshi. Prawda, że brzmi dumnie? “Przodownicy pracy” umierają zwykle wskutek zawału serca lub wylewu. A to tylko bonus, bo jak pokazują badania, ex-pracoholicy mogą w 50 godzin zrobić to, na co wcześniej potrzebowaliby ponad 80 godzin.

Jak stać się pracoholikiem? To proste. Postrzegaj siebie, swoją wartość i wszystko, co sobą reprezentujesz wyłącznie przez pryzmat pracy. Systematycznie zostawaj po godzinach lub bierz dodatkowe fuchy, przyjmuj na swoją głowę więcej niż inni. Jako przodownik zabieraj pracę do domu, na urlop czy wakacje.

W takiej „pracy zdalnej” pomoże Ci dobre łącze internetowe i wszelkiego rodzaju komunikatory, jak Slack, Teams, Zoom, a nawet tradycyjny e-mail. Najlepiej od razu zrezygnuj z relacji z bliskimi, weekendów i wyjść ze znajomymi. Tylko praca się liczy!

Krok 2: Zaprzyjaźnij się ze stresem

Długotrwały stres to Twój najlepszy przyjaciel, zawsze Cię wesprze w odebraniu sensu życia. Tylko jak się dobrze zestresować? Cóż, czynników stresogennych jest naprawdę wiele. Wystarczy się rozejrzeć. Na pewno pomaga nadmiar obowiązków, duża odpowiedzialność (na przykład za ludzkie życie), ogólna presja otoczenia, np. klienta czy przełożonego.

To prawda, nie każdy ma szczęście harować w toksycznym środowisku, gdzie mobbing jest sposobem na wyróżnienie pracownika. Mimo że w pracy spędzamy wiele długich godzin, to nie zawsze udaje się też popsuć relacje z przełożonym lub kolegami z zespołu.

Co wtedy czynić? Możesz spróbować zaangażować się emocjonalnie w problemy innych, wchłaniać wszystkie troski otoczenia jak gąbka i ciągle o nich myśleć. Niestety empatia wymaga ćwiczeń.

Jest jeszcze jeden sposób. Jeśli jesteś jednostką, która potrafi “odciąć” się od pracy, zacznij od niego. Obiecuj wszystko i wszystkim, najlepiej na wczoraj i najlepiej to, co inni nie byliby w stanie zrobić. Tylko tak masz szansę być lepszym od innych i oczywiście zwiększyć prawdopodobieństwo niepowodzenia.

Strach przed porażką, niedotrzymaniem słowa, wywołuje uczucie stresu. Pielęgnuj umiejętność mówienia “tak”, nie daj nikomu poczuć Twojej asertywności. Ludzie muszą wiedzieć, że tylko na Tobie można polegać! Pamiętaj, jeśli coś pójdzie nie tak, to jest to tylko i wyłącznie Twoja wina. Najpewniej za mało pracowałeś, nie przyłożyłeś. Za dużo czasu straciłeś na odpoczynek. Następnym razem zrezygnuj ze snu… Czy czujesz już mały stresik? To dobrze, o to chodziło!

Potrzebujesz więcej? Ok.

Przejmuj się każdym szczegółem. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, nawet najmniejszy błąd nie wchodzi w grę… A no tak, mogłeś się jeszcze nie zorientować. Wszystko, co robisz, musi być idealne. Musisz, po prostu MUSISZ być najlepszy. Chyba już rozumiesz, jak to ma działać, prawda?

Krok 3: Rutyna

Brak możliwości rozwoju lub perspektywy awansu to jedna z najważniejszych przyczyn wypalenia zawodowego. Trudno zmotywować się do pracy, jeśli od dłuższego czasu wykonuje się identyczne zadania, nie ma szans na nowe wyzwania czy też lepsze stanowisko z wyższą pensją. Co jednak zrobić, gdy firma stwarza nam warunki na flow i za wszelką cenę uniemożliwia bycie sfrustrowanym?

Zacznij od podcinania gałęzi, na której siedzisz. Przede wszystkim unikaj wszelkich szkoleń, książek, artykułów branżowych czy konferencji. Nie pytaj o radę czy informację zwrotną nikogo, unikaj wykorzystywania doświadczeń swoich i innych. Nauka, poprawa, generalnie zmiana są wrogami rutyny. Dobrze jest, tak jak jest.

Później poszukaj w swojej pracy powtarzalnych działań, schematów, procedur. Ba, nawet całych procesów. Pieczołowicie wykonuj je krok po kroku, dzień po dniu, tydzień po tygodniu. Najlepiej, aby każdy z nich wyglądał tak samo. Praca ma być długa i nudna. Wykonujesz ją tylko dla kasy!

Dlaczego to takie ważne? Albert Einstein zauważył, że „szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów”. A zatem, jeśli nie będziesz nic zmieniać, uczyć się, zwiększasz szansę na szale… wpadnięcie w rutynę.

Wracając do pieniędzy… Uważaj na hobby, koniki i pasje. A najbardziej te niezwiązane z pracą. Mogą przypadkiem wywołać radość, tak niepożądaną przy wypaleniu. I przekreślić cały Twój wysiłek dążenia do postrzegania świata w czarnych barwach. Co gorsza, istnieje ryzyko, że coś Cię zainteresuje i spróbujesz się w tym wyspecjalizować. Możesz nawet zechcieć zmienić ścieżkę zawodową…

Słowem, unikaj poszerzania horyzontów i zmian perspektywy. Gdy coś Cię zaciekawi, pójdź do drugiego pokoju i włącz telewizor lub grę. Możesz mieć pewność, że godziny spędzone przed małym ekranem jeszcze nikomu radości ze swojego życia nie dały.

Uwaga od autora

Niniejszy tekst w humorystyczny sposób przedstawia problem wypalenia zawodowego i w żadnej mierze nie powinien być odczytywany jako zachęta do zachowań autodestrukcyjnych.

Zauważasz u siebie opisane zachowania lub odczuwasz brak satysfakcji z pracy, ogólne zmęczenie, niskie poczucie własnej wartości, problemy ze snem, wahanie nastroju lub poczucie bezsensu? Unikasz kolegów, rodziny i znajomych? Rozważ konsultację ze specjalistą, gdyż wymienione symptomy mogą być oznaką wypalenia zawodowego lub depresji.

Podoba Ci się ten tekst?
Udostępnij go znajomym!
WhatsApp
Facebook
LinkedIn
Twitter
Czytaj kolejny lub przedni tekst
w tej kategorii

O autorze...

Tomek Sierpiński

Coach, Trener oraz praktyk zwinności. Specjalizuje się w skalowaniu organizacji. Obecnie jako konsultant współpracuje z SilesiaWorks przy transformacji organizacji z sektora motoryzacyjnego. Posiada ponad 14 lat doświadczenia w branży IT, pracował jako agile coach, programista, manager i kierownik projektów. Agile dla niego to nie metoda a sposób życia. Prywatnie góral z kotliny i fan Czech.​